niedziela, 23 marca 2014

Pierwsze efekty!

Trening bicepsów zarejestrowany 11 marca 2014:





Trening klatki też z 11 marca 2014:





Inne przykłady formy z 11 marca 2014:









Wkrótce dla porównania forma z 21 marca, czyli 10 dni później niż te wyżej.


Autorem wszystkich zdjęć jest Kristof64.

sobota, 22 marca 2014

Ekstremalna dieta

W latach pierwszych startów moje wyżywienie polegało na jedzeniu pół kromki chleba co godzinę i popijaniu jedną czwartą szklanki wody. Nie stosowałem wówczas odżywek białkowych, bo były niedostępne. O roli mięsa, jako źródła białka nie wiedziałem tyle co dziś. Dziś moją dietę i treningi w latach 1988-1996 zaliczyłbym do katorżniczych. Mogłem nie jeść, nie pić, a trenowałem. Byłem bardzo silny psychicznie. Czasem mdlałem po treningu. Nie było wtedy nawet czasopism z profesjonalnymi informacjami. Wiedzę o diecie i treningu zdobywałem w kuluarach zawodów.

Dieta (spostrzeżenia do 15 marca)

Poziom tkanki tłuszczowej mierzonej na podstawie wskazań fałdomierza stale maleje. Szczególnie cieszą wyniki pleców, bo z pierwszych pomiarów, z 11 procent zszedłem do 8. Ogółem dla całości ciała jest teraz 4 procent.
W porównaniu do poprzednich mistrzostw zmieniłem trochę dietę przygotowawczą. Dotyczy to ciecia węglowodanów w dzień treningowy niesiłowy. W taki dzień „tnę” węglowodany o połowę – z 280g na 140g resztę produktów pozostawiając bez zmian.. Przy tym cięciu węglowodanów czasem delikatnie wspomagam się oliwą z oliwek. Po dniu z obniżoną dawką węglowodanów spadek wagi rano na czczo wynosi od 0,5kg do 1 kg. Kiedy węglowodanów spożyję więcej, to znów jest o ok. 0,5kg więcej, a więc więcej wody związanej przez węglowodany.
Najlepiej wygląda teraz góra pleców, ręce, klatka piersiowa. Jestem zadowolony z mięśni skośnych brzucha, ale dużo do życzenia pozostawiają mięśnie proste brzucha. Każdy kulturysta ma swoją piętę Achillesa. Moja jest na brzuchu :)

Za kilka dni przekażę moje spostrzeżenia dotyczące wpływu kolejnych zmian w diecie, a teraz zachęcam do spojrzenia wstecz, czyli, co jadłem kiedyś.

wtorek, 4 marca 2014

Trening AR

Trening  aerobowy
Minął 16 tydzień treningów, przygotowań do pierwszych zawodów: Mistrzostw Polski WBBF w Tczewie zaplanowanych na 26 kwietnia tego roku (WFF-WBBF Poland National Championship). Po 5 tygodniach już widziałem przyśpieszenie metabolizmu i chyba teraz muszę zwolnić, bo za szybko osiągnąłbym formę startową. Mój każdy dzień jest teraz bardzo napięty pod względem reżimu treningowego i dietetycznego. W czwartki i niedziele ograniczam aeroby. A na co dzień  to pół godziny dziennie trening interwałowy, czyli chód 7,5 km/h w ciągu 1,5 minuty, a potem przez 1 minutę przyśpieszenie do 10 km/h. Pod koniec tego półgodzinnego okresu, gdy nie jestem w stanie już iść 10 km/h, to przechodzę w lekki trucht, bo tyłek, nogi, biodra „odpadają” i zaczynają żyć swoim życiem. Kto nie wierzy – niech spróbuje tak maszerować :).
A co do treningu siłowego, to obliczyłem, ile na każdym treningu dźwigam kilogramów. Okazuje się, że lepiej podać to w tonach niż w kilogramach, ale o tym w następnym wpisie.